Nikolai
wprowadził młodzieńca do szerokiej sieni, gdzie było mnóstwo wiader, pudeł i
innych niezidentyfikowanych rzeczy. Na końcu przestronnego korytarza znajdowały
się podwójne schody na wyższą kondygnację. Po prawej szerokie wejście do
ogromnego salonu, połączonego z jadalnią, a po lewej mniejsze drzwi skąd
dochodziły hałasy i krzątanina oraz zapachy jedzenia.
Muzyk
właśnie tam pociągnął Iwana – do strasznie ciepłego pomieszczenia, po którym
można było chodzić nago. Kuchnia mimo niewielkiego wejścia była w połowie tak
duża jak salon. Na środku stał wielki stół, gdzie było mnóstwo produktów,
zapewne na obiad. Przy stole siedział już wujek, bawiąc się nożami, a przy ogromnej
kuchence stała chyba młoda – bo ciężko było stwierdzić, gdy się widziało jej
plecy – dziewczyna o bujnych, miedzianych włosach, która najwyraźniej gotowała.